Oprawy meczowe to znakomity sposób na uatrakcyjnienie widowiska sportowego. Do ich przygotowania kibice często wykorzystują nie tylko flagi czy sporządzone wcześniej transparenty, ale także materiały pirotechniczne. Jednym z najchętniej używanych akcesoriów są race meczowe – świece dymne oraz flary. Niestety obowiązujące przepisy nie zawsze pozwalają na ich odpalanie. Przekonajmy się, w jakich przypadkach można korzystać z pirotechniki meczowej zgodnie z prawem.
Kiedy można korzystać z rac?
Istniejące regulacje nie zakazują wprost używania rac – ani dymnych, ani świetlnych. Można z nich korzystać na wielu uroczystościach i świętach od wesel po imprezy firmowe. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby z ich pomocą uświetnić zawody sportowe, a nawet prywatne spotkania. Warto jednak pamiętać o przestrzeganiu zasad bezpieczeństwa przeciwpożarowego tj. ostrożnego obchodzenia się z ogniem oraz konieczności niezakłócania porządku publicznego – jeśli dojdzie do takich sytuacji, Policja może nałożyć mandat lub skierować wniosek o ukaranie do sądu.
W jakich przypadkach używanie rac jest nielegalne?
Obowiązujące przepisy wykluczają jednak używanie materiałów pirotechnicznych podczas imprez masowych. Z takimi sytuacjami mamy do czynienia wówczas, jeżeli liczba uczestników przekracza ilości ustanowione w Ustawie o bezpieczeństwie imprez masowych. Dla meczu piłki nożnej odbywającego się na stadionie będzie tu obowiązywał limit 1000 osób, dotyczy on również innych sportowych wydarzeń plenerowych. Wydarzenia sportowe odbywające się w halach będą natomiast imprezami masowymi, gdy liczba miejsc wyniesie 300. Dla imprez artystyczno-rozrywkowych będzie to odpowiednio 1000 i 500 miejsc. Race nie mogą być używane także podczas zgromadzeń publicznych. Dotyczy to zarówno planowanych manifestacji, jak i zgromadzeń spontanicznych. Nielegalne używanie rac może się wiązać z ukaraniem grzywną, ograniczeniem albo pozbawieniem wolności. W przypadku meczu piłki nożnej ukarany zostanie także klub – w zależności od rodzaju rozgrywek przez PZPN lub UEFA.
