Pytanie dotyczące tego, czy zimnymi ogniami można się oparzyć, może wydawać się sprzeczne. Jednak na dłuższą metę warto zrozumieć mechanizm, który sprawia, że zimne ognie stają się bezpiecznym źródłem zabawy czy też ozdobą podczas różnych uroczystości. Przyjrzyjmy się bliżej zagadnieniu związanemu z zimnymi ogniami w poniższym artykule, by poznać ich właściwości oraz możliwe zagrożenia.
Zasada działania zimnych ogni
Na początek warto wyjaśnić, czym są zimne ognie. Są to materiały pirotechniczne, które po zapaleniu emitują jasne światło oraz mnóstwo iskierek, a ich temperatura jest znacznie niższa od tradycyjnych ogni sztucznych. Skład chemiczny zimnych ogni obejmuje niewielkie ilości materiałów łatwopalnych, takich jak azotany. Głównym składnikiem jest jednak azotan baru, który odpowiada za charakterystyczny efekt światła i niską temperaturę przy spalaniu, a także opiłki żelaza, które dają piękny efekt iskrzenia. Mieszanka ta ma szary odcień i umieszczana jest na drucie, który jest nią pokryty zazwyczaj w ¾ długości.
Możliwość oparzeń
Mimo że zimne ognie są znacznie mniej niebezpieczne od tradycyjnych fajerwerków, to wciąż są one materiałami pirotechnicznymi i działają pod wpływem wysokich temperatur, co może prowadzić do oparzeń. Szczególnie w przypadku nieodpowiedniego ich użytkowania. Chociaż temperatura spalania zimnych ogni wynosi około 1200 stopni Celsjusza, co jest znacznie mniej niż w przypadku innych materiałów pirotechnicznych, to jednak jest na tyle wysoka, by powodować oparzenia skóry.
Istotne jest zatem zrozumienie, że zimne ognie nie są całkowicie wolne od ryzyka. W miarę jak substancje chemiczne w nich zawarte spalają się i emitują iskry, powstają gorące produkty spalania – iskierki. Jeśli te produkty spalania dotkną skóry, mogą wywołać delikatne oparzenia. Ponadto drut, na którym umieszczona jest mieszanka, szybko się nagrzewa, więc nie należy dotykać jego rozgrzanej części. W rezultacie zimne ognie są bezpieczne tylko wtedy, gdy używa się ich odpowiednio i gwarantuje odpowiednią kontrolę nad procesem.